
Ślub nad jeziorem - Hotel Otomin
„Planujemy ślub nad jeziorem w Hotelu Otomin i nie wyobrażamy sobie nikogo innego, kto mógłby sfotografować ten dzień.” Czasem są takie spotkania, po których wiesz, że to początek niesamowitej historii. Jaki to był dzień tygodnia – nie pamiętam. Ale nasz pierwszy kontakt – tak. Aga i Dawid przyszli na spotkanie po treningu. Pełni energii i uśmiechu. Nic dziwnego. Prowadzą zajęcia z crossfitu. A do tego przygotowywali się właśnie do otwarcia najbardziej fency restauracji w Pruszczu Gdańskim – Przystanek Pruszcz. Dlatego wszystko działo się szybko – rach ciach. Ale czułem tak pozytywny vibe, że aż szkoda było się rozstać. Na koniec spotkania zaproponowałem – spokojnie sobie wszystko przemyślcie i dajcie znać jak najszybciej o decyzji.
Wieczór. Właśnie wsiadam do samochodu, po odprowadzeniu mojej Moniki do domu. Jeszcze z kluczykami w zębach i jedną nogą na krawężniku – siedzę niewygodnie oparty o kierownicę, gdy słyszę dźwięk telefonu. No jasne, jak zawsze w takim momencie, kiedy ciężko odebrać. Ale przecież to niczyja wina. Odbieram z uśmiechem. „Cześć, tu Dawid. Trochę to niezręczne. Ale Aga powiedziała, że mam się z Tobą dogadać, bo nie wyobraża sobie żadnego innego fotografa na naszym weselu. Nie masz wyjścia.”
A potem to się działo. W skrócie! Ceremonia plenerowa nad jeziorem w Hotelu Otomin, niesamowita energia na parkiecie, bardzo młode towarzystwo, świetny humor, elegancja, szyk i styl. Wiem, że prawdopodobnie słowa – jak to słowa – łatwo rzucić na wiatr, ale sami się przekonajcie. Takie Uroczystości Ślubne sprawiają, że bycie fotografem ślubnym nie powinno być przez nikogo traktowane jako zawód!
Brak komentarzy. Twoj moze byc pierwszy!
Dodaj komentarz
Zainteresują Cię także:
Lubisz dobrą zabawę?
Obejrzyj, trochę z przymróżeniem oka 😉
Specjalnie dla Ciebie...
Tego nie pokaże Ci inny fotograf!